apl.adw. Krystyna Mazalik o prawach kobiet
6 marzec 2020Niezmiennie w wielu opiniach dominuje stereotypowe przekonanie, że kobiety to słaba płeć. Każdego dnia kobiety na całym świecie stawiają czoła problem związanym z płcią i pokonują przeszkody, które dla innych nie istnieją. Czy można to nazwać pokonywaniem własnych granic? Czy „słaba płeć” naprawdę jest słaba?
Pytanie o to, czy kobiety przekraczają własne granice, pojawiło się już w XIX wieku. Wówczas okazało się, że postęp w zakresie rozwoju praw człowieka jest ukierunkowany jednostronnie na mężczyzn. Kobiety na wszystkich płaszczyznach życia, zarówno w sferze polityczno-prawnej, jak i społeczno-ekonomicznej, pozostawały nadal zależne od mężczyzn. Stosunkowo późno, bo dopiero w drugiej połowie XX wieku, kobiety zaczęły zyskiwać pewne uprawnienia, a dysproporcja pomiędzy nimi a mężczyznami zaczęła się zacierać.
Efektem długofalowej dyskryminacji kobiet jest to, że są one obecnie obok dzieci, mniejszości, osób starszych, osób niepełnosprawnych, grupą narażoną na wszelkiego rodzaju dyskryminację. Dlatego też stanowią grupę, która jest objęta szczególną ochroną prawną.
W opublikowanym rankingu Global Gender Gap 2020 Światowego Forum Ekonomicznego, porównano sytuację 149 krajów na świecie pod względem równości płci oraz wyrównywania szans w życiu społecznym i gospodarczym. Polska pośród 149 krajów zajęła 40 pozycję. Uplasowała się między Serbią a Jamajką. Pozycję lidera w rankingu Światowego Forum Ekonomicznego od lat zajmuje Islandia.
Prawa kobiet
Na przestrzeni lat pojawiło się wiele pozycji, w których uregulowane zostały prawa i przywileje kobiet. Pierwsze publikacje poświęcone tylko prawom kobiet pojawiły się dopiero w latach 50. XX wieku. Obok Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r. oraz Międzynarodowych Paktów z 1966 r., o prawach kobiet traktuje m.in. Deklaracja o zniesieniu dyskryminacji kobiet z 1967 r., Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1979 r., a także otwarta do podpisu w 2011r. Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Na sytuację kobiet mają również wpływ takie akty jak Konwencja w sprawie równego wynagrodzenia z 1951 r., Konwencja o prawach politycznych kobiet z 1952 r., Konwencja o Obywatelstwie Kobiet Zamężnych z 1957 r., Konwencja w sprawie Dyskryminacji w Zatrudnieniu i Wykonywania Zawodu z 1958 r., Konwencja w sprawie zgody na zawarcie małżeństwa, najniższego wieku małżeńskiego i rejestracji małżeństw z 1962 r., czy Deklaracja o eliminacji przemocy wobec kobiet z 1993 r.
Problem dyskryminacji kobiet został wyartykułowany wprost w preambule Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet z 1979 r., gdzie wskazano, że pomimo istnienia instrumentów prawnych statuujących ogólne prawa człowieka, kobiety wciąż nie korzystają z pełni praw. Państwa-Strony są zobowiązane do eliminacji dyskryminacji kobiet w sferze politycznej, społecznej i kulturalnej. Akty prawa międzynarodowego przyznają kobietom takie uprawnienia jak:
- prawo do edukacji;
- prawo do równego traktowania;
- prawa obywatelskie i polityczne;
- prawo do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego;
- zapewnienie odpowiedniego standardu życia;
- najważniejsze wprowadzające bezwzględny zakaz dyskryminacji i agresji wobec kobiet.[1]
Chociaż obecnie może się to wydawać absurdalne, jeszcze kilka dekad temu kobiety miały ograniczony dostęp do edukacji, a do niedawna, w niektórych krajach w Europie, kobiety po wyjściu za mąż nie mogły zachować własnego nazwiska. Jeśli zaś zawierały związek małżeński z obcokrajowcem, traciły własne obywatelstwo na rzecz obywatelstwa męża. Dzisiaj nawet o tym nie myślimy, ale prawa wyborcze kobiety w Polsce uzyskały dopiero w 1918 roku (co więcej, Polska była jednym z pierwszych krajów, które takie prawa przyznały). Nie trzeba jednak przywoływać sytuacji kobiet sprzed ubiegłego wieku, aby stwierdzić, że nawet dzisiaj kobiety są szczególnie narażoną grupą na dyskryminację, która przybiera różne aspekty. Obecnie dyskryminacja kobiet może przejawiać się w nierównościach płacowych, mniejszą konkurencyjnością i niższymi szansami na awans. Kobiety są także narażone na przemoc – zgodnie z raportem WHO z 2013r.[2] średnio co trzecia kobieta na świecie doświadczyła przemocy fizycznej, psychicznej lub seksualnej.
Sytuacja kobiet w Polsce
Polska, jako strona – kraj podejmujący podstawowe traktaty i konwencje na temat praw kobiet, zobowiązana jest w szczególności do uchwalania i stosowania prawa, które będzie zapobiegać wszelkim formom dyskryminacji kobiet w życiu publicznym i prywatnym.
Jak poszczególne państwa – strony konwencji – wdrażają postanowienia w zakresie zapobiegania dyskryminacji kobiet w praktyce, ocenia powołana przez Radę Praw Człowieka ONZ grupa roboczą ds. dyskryminacji kobiet w prawie i praktyce.
W 2018 r. niezależna grupa ekspertek Rady Praw Człowieka ds. dyskryminacji kobiet w prawie i w praktyce oceniała realizację ochrony kobiet w Polsce. Weryfikacji została poddana ochrona praw kobiet w takich aspektach jak: życie polityczne i publiczne, życie społeczne i gospodarcze, edukacja, zdrowie, rodzina i kultura oraz funkcjonowanie organizacji działających na rzecz kobiet. Zgodnie z opublikowanymi 13 grudnia 2018 r. wstępnymi ustaleniami[3] – Polska stworzyła solidne ramy prawne służące zwalczaniu dyskryminacji i podjęła działania zapewniające większy udział kobiet w życiu politycznym, społecznym i ekonomicznym. Ekspertki wskazały jednak pewne trudności.
Szczególną uwagę ekspertki zwróciły na takie problemy jak:
- brak instytucji dedykowanej upodmiotowieniu kobiet i równości płci;
- bariery społeczne i kulturowe, uniemożliwiające kobietom zajmowanie najwyższych stanowisk;
- systematyczne ograniczanie dofinansowania grup działających na rzecz praw kobiet;
- przewagę kobiet wśród osób niewykonujących pracy odpłatnej, a także zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin;
- dużą koncentrację kobiet w sektorach niskopłatnych, w których różnice w poziomie wynagrodzeń są spore, a warunki pracy mniej korzystne;
- nierówności w poziomie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn;
- zniechęcenie do udziału w rynku pracy poprzez wprowadzenie programów socjalnych, które mogą wyłączać kobiety z życia publicznego na rzecz prowadzenia gospodarstwa domowego;
- ograniczenie dostępu kobiet do świadczeń z zakresu zdrowia reprodukcyjnego oraz opieki okołoporodowej.
We wszystkich tych kwestiach, Polska odbiega od standardów zachodnich i powinna podjąć niezbędne kroki, aby poprawić sytuację w tych aspektach. Zdaniem ekspertek zawężenie znaczenia równości jedynie do równego traktowania, znacznie utrudnia realizację konkretnych działań na rzecz równości płci.
Na uwagę w temacie kobiet, zasługuje również ekspertyza Biura Analiz, Dokumentacji i Korespondencji Dział Analiz i Opracowań Tematycznych Kancelaria Senatu „Udział kobiet w życiu publicznym – Polska na tle innych krajów” opublikowana w 2019 roku i poświęcona obecności kobiet w sferze publicznej, w szczególności w obszarach związanych z życiem politycznym. Eksperci podkreślają wkraczanie kobiet w ostatnich dekadach w sfery dotąd postrzegane jako typowo męskie. Kobiety dominują wśród studentów szkół wyższych, jednak w szkołach resortu spraw wewnętrznych i administracji jest blisko trzykrotnie razy więcej studiujących mężczyzn. Powołując się na dane Eurostatu, wynika że w 2018 r. wskaźnik aktywności zawodowej kobiet w Unii Europejskiej wynosił średnio 59,2% populacji w wieku 15–74 lat, podczas gdy w Polsce procent aktywnych zawodowo kobiet w tym wieku wynosił 54,1%.
Czy kobiety zatem codziennie przekraczają własne granice i podejmują próby pokonania problemów wynikających z nierówności płci? Kobiety mierzą się z trudnościami i z pewnością pokonują granice, pytanie tylko, czy to ich własne granice, czy też są to granice narzucone przez sztywne ramy społeczne?